JACEK MAZANEC
„ŚMIESZAŁKI czyli piosenki żartobliwe i żarłoczne”
Jacek MAZANEC Solo
Takie spotkania nazywa się piosenką literacką, artystyczną, czasem aktorską lub poezją śpiewaną. Sam autor tekstów, kompozytor i wykonawca używa terminu: „poezja zaśpiewana”, chociaż zaraz dodaje, że to „raczej teksty mające sens jakiś z towarzyszeniem dźwięków składających się na melodię”. W każdym razie dalekie to od banału, a finezyjne zabawy językowe czasem zaskakują, czasem wzruszają, czasem bawią subtelnym humorem, autoironią i żartem.
Wcześniej były programy, którym towarzyszyły płyty: „Ochota na życie”, „Wierszyk na korbkę”, „Poeta to też człowiek”. Teraz są „Śmieszałki czyli piosenki żartobliwe i żarłoczne” (płyty, na razie, nie ma). Zapytany, dlaczego taki tytuł - Pan Jacek odpowiada:
„ Śmieszałki, bo…
- śmieszy mnie, że jeszcze śpiewam i utrzymuję gitarę;
- piosenki, bo termin „śpiewanki” się nie przyjął ponieważ jest bliski nazwie „pisanki”
a to niektórym kojarzy się z wytworem gdaczącej kury… i tak dalej, i tak dalej;
- żartobliwe, bo nikt na smutasy ochoty nie ma;
- żarłoczne, bo [ż] jest na początku tak samo jak w poprzedzającym słowie.
Wszystko to jasne i proste w przeciwieństwie do świata, który sobie stworzyliśmy, a on i ciemny, i mocno skomplikowany. Przyda się coś ciut lżejszego”.
Warto pamiętać, że Jacek Mazanec wywodzi się z nurtu kabaretowego. Jest twórcą i jednym z wykonawców Kabaretu „Za” (lata 80 i 90 – Jacek Mazanec teksty; Jan Adamski muzyka) z dużym dorobkiem amatorskim i zawodowym. I chociaż wszystkie rzetelne opracowania dotyczące twórczości kabaretowej odnotowują ogólnopolskie działania tego sądeckiego zjawiska, to historia Kabaretu „Za” czeka na swoje poważne opracowanie a słynne piosenki na studyjne utrwalenie czyli nagranie, bo w czasach aktywności cenzura na to nie pozwalała.
Niektóre teksty pomieścił Mazanec w tomiku „Ochota na życie” z 2008 roku (ilustracje Krzysztof Kajder).
Zdarza się, jak sam opowiada, że niektórzy wielbiciele płci obojga, a bywa, że złośliwcy, również płci różnej, chodzą za nim z lekka wykrzykując „poeta, poeta”. Wtedy spokojnie odpowiada: „poeta, to też człowiek - chociaż potężnie stuknięty” i piosenkę z tym tekstem wykonuje w Śmieszałkach. Są tam też inne tytuły: „Król na grzędzie”, „Sklep tandetnych zdarzeń”, „Ptaszek bez dziobania”, „Koci łapci świr”, „Kolec bolec” a nawet „Czajnik”, który u Mazaneca Jacka nie jest sprzętem kuchennym, ale znakiem wspólnoty, ciepła i szczęścia, a to pachnie już nie żartem, lecz poezją.
„Kiedy nas zadusi wielkie beztalencie / Zabierzemy czajnik, zabierzemy szczęście / Pójdziemy na piwo pod rękę z gwiazdami / Niby już umarli, ale tacy sami / Zakręcimy śmiechem, co się głupim przyśni / My – ludzie zwyczajni, po prostu… artyści”.
Za każdym razem jest to spotkanie adresowane do drugiego człowieka. Opowiadając o sobie opowiada autor o każdym ze słuchaczy, bo każdy, w różnym stopniu, może identyfikować się z poetycko opowiedzianymi zdarzeniami. Po obu stronach, wykonawcy i słuchacza, jest człowiek, czasem poważny, czasem śmieszny, czasem borykający się ze światem a czasem ze sobą.
Warto posłuchać wyśpiewywanych i autorsko interpretowanych tekstów, tym bardziej, że ich autor będąc „człowiekiem teatru” (Teatr 13 – autor, reżyser, czasem wykonawca) rzadko decyduje się na zaprezentowanie swojej poetyckiej i satyrycznej twórczości.
Tym razem sam (tylko z własną gitarą) - przed Państwem J a c e k M a z a n e c.
Zdjęcie: Alicja Gancarz